środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 4 :*

* Oczami Jade*
Wstałam gdzieś koło 10 rano. Poszłam do łazienki załatwić swoje potrzeby, a następnie ubrałam się w to i zeszłam na dól zjeść śniadanie. Akurat dzisiaj z Meg miałyśmy wolne w pracy wiec wzięłyśmy się za sprzątanie domu przed przyjazdem taty. Godzinę puzniej było juz wszystko wysprzątane. Postanowiłyśmy ze zjemy obiad na mieście i puzniej pójdziemy do galerii na zakupy. Poszłyśmy się przebrać bo na dworze zrobiło si ciepło. Megan ubrała to a ja to.
* Godzinę Puzniej *
Byłyśmy już po obiedzie i zmieżałyśmy w stronę galerii. Chodziłyśmy po rużnych sklepach i wkoncu kupiłyśmy ubrania na dzisiejszy wieczór. Ja kupiłam to a Meg to . Około godziny 15 wruciłysmy do domu.
- Ej Jade o której godzinie mają przyjść goście? - Zapytała moja przyjaciółka.
- O 17 , a co ?
- Nic tylko się tak pytam.
-Dobrze.
Poszłam do kuchni  zaczęłam szykować kolacje a w tym czasie Megan nakrywała do stołu. Gdy skończyła przyszła mi pomudz ale nie wyszło to na dobre bo zaczełysmy się żucac mąką. Była juz godzina 16:30 , wszystko bylo gotowe oprócz nas. Poszłyśmy się umyć a następnie załozyc ciuchy które wczesnej kupiłyśmy.
*Oczami Meg *
Byłam juz prawie gotowa jeszcze małe poprawki. Nagle zadzwonił dzwonek. Jade poszła otworzyć drzwi. Ale ją wyprzedziłam i otworzyłam. To co zobaczyłam było nie do opisania.
* Oczami Jade *
Nagle usłyszałam pisk Megan i pobiegłam prosto do drzwi.
-Meg stało się coś ?- spytałam zdenerwowana
-Jade zobacz zobacz kto tu jest!
- Kto?- Zobaczyłam na nich była ich czwórka- Nie miało być was pięciu?
- No przeciez jest nas pięciu.-Opowiedzieli
-Ale ja widzę was tylko czterech. - Nagle za pleców tej czwórki wyjawił się nie kto inny jak loczek.
- Hej - powiedział loczek
- Harry co ty i twoi koledzy tu robicie?
- Przyszliśmy na spotkanie z cuką kolegi naszego menadżera.
- To wy się znacie?- Spytał słodki blądyn.
- No tak. Ale moze wejdziecie .
- No to Jade to jest Liam, Niall, Zayn i Louis. -  Harry przedstawił wszystkich po kolej.
- To jest Megan moja przyjaciółka.
- Usiądźcie rozgoscie się za niedługo juz mój tata powinien być.
No i zaczeło se reszta zespołu zaczeła nas wypytywac gdzie sie poznalismy, czy jestesmy razem itd...
Opowiedziałam im troche ale naszczescie uratował mnie dzwonek do drzwi . Pewnie to był mój tata.
-Tato - powiedziałam i zuciłam mu się na szyję.
- Cześć.
- Jak ja cie dawno nie widziałam.
- Ja ciebie też.
Weszedł do domu i usiadł obok chłopaków.
- Cześć wujki- powiedziała Megan bo go tak nazywa.
- Cześc Meg jak tam.
- A dobrze po staremu.
- To fajnie.
Usiedlismy wszyscy przy stole i zjedlismy kolację. Po kolacji tata chciał ogłosic coś ważnego.
- Uwaga chcę wam cos powiedzieć. Chłopcy rozmawiałem z waszym menadżerem i Jade z Megan zatańczą w waszym teledysku.
- Jak fajnie ciesze się. - Powiedziala Meg.
__________________________________________________________________________
Przepraszam za błedy.
4 kom - 5 rozdzał.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rozdział 3 ;)

*Oczami Jade*
Właśnie wyszłyśmy z pracy.Przez całą drogę nic nie mówiłyśmy a ja byłam strasznie zamyślona.
-Jade,Jade halo powruć na ziemię-Nagle z mojego zamyślenia wyrwał mnie głos mojej przyjaciółki
-Co co się dzieje?-Zapytałam zdezorientowana.
-Zamyśliłaś się. Twój tata dzwonił.
-I co mówił?
-Mówił ze miał przyjść z jego znajomym i ma jakąś niespodziankę ale ze ten jego znajomy się rozchorował przyśle 5 jakiś tam chłopaków.
-Aha i tyle
- A i kazał ci przekazać ze oni będą trochę wcześniej bo mieszkaj niedaleko.
-To fajnie.
Byłyśmy juz pod domem. Weszłam, rzuciłam torebkę na szafkę i poszłam do swojego pokoju się szykować na spotkanie z Harrym. długo myślałam nad strojem i nie wiedziałam co wybrać. To czy to. Jednak po pół godzinnym namyśle wybrałam ten, Poszłam do łazienki wziąć prysznic,umyć zęby a następnie się umalować delikatnie ponieważ nie lubię mieć dużo makijarzu na twarzy. Podkreslilam oczy maskarą i usta pomalowałam jasno różową szminką. Następnie poszłam do pokoju się ubrać. Po 15 minutach byłam gotowa do wyjścia.
-Pa Meg idę już-Rzuciłam krótko wychodząc z domu
-Pa-usłyszałam głos przyjaciółki zamykając drzwi.
Poszłam do parku i przy fontannie czekał juz Harry z różą w reku.

*Oczami Harrego*
Właśnie idzie. Pięknie wygląda.
-Witaj ślicznotko-Powiedziałem po czym dałem jej kwiat róży i ucałowałem w jej zgrabną rączkę
-Hej
-Myślałem ze już nie przyjdziesz.
-Wiesz miałam taki zamiar.
-Na serio?
-Nie głuptasie tylko się droczę z tobą
-To dobrze bo za taką piękną kobieta poszedłbym i na koniec świata.

*Oczami  Jade*
-Jestem Jade.
-Ja Harry.
Szliśmy przez park i rozmawialiśmy, smialismy się.Było bardzo miło księżyc świecił, niebo było gwieździste. Tak szczerze mówiąc jak się pozna Harrego lepiej jest zabawny i miły, nie zgrywa gwiazdy jak nie którzy. Zbliżała się północ.
-Moze odprowadzić cie do domu?
-Było by miło.
-To chidzmy.
-Akurat mieszkam niedaleko.
Styles odprowadził mnie pod dom. Zanim weszłam on ucałował mnie w policzek.
- Do zobaczenia następnym razem-powiedział
- Do zobaczenia-opowiedziałam i weszłam do domu. Megan chyba już spała. Chciałam po cichu wejsc po schodach ale było ciemno i się przewróciłam. Za chwile z pokoju wybiegła zaspana Meg.
-Nic ci nie jest - spytała widząc mnie lezącą na podłodze.
-Nie tylko się potknęłam.
- Wystrasyłas mnie.
-Przepraszam nie chciałam.
-Nic się nie stało, wstawaj i idz spac ja tez idę.
Wstałam i poszłam prosto do pokoju,przebrałam się w pidżamę i poszłam spać.

________________________________________________________________________
4 kom- 4 rozdział
przepraszam za błedy.

piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 2 :)

* Następnego dnia rano *
Obudziłam się dość wcześnie chociaż to się bardzo rzadko zdarza.Poszłam wykonać poranną toaletę i ubrać się. Zeszłam do kuchni zrobić śniadanie, ale cały czas w głowie siedział mi wczorajszy dzień i nie mogłam się skupić. Po 15 minutach jedzenie było gotowe a Meg właśnie wstała.
-Dzień dobry śpiochu.- powiedziałam.
-Dzień dobry,  Ty już nie śpisz? - spytała zdziwiona.
-Nie jakoś nie mogłam.
-To niepodobne do ciebie. Co tak ładnie pachnie?
-Śniadanie zrobiłam omlet i do tego smażone jajko z boczkiem.
-Mniam !!!
-Siadaj już wszystko gotowe.
Zjadłyśmy śniadanie i zaczęłyśmy się szykować jak co dzień do pracy. Po pół godziny byłyśmy już gotowe gdy nagle zadzwonił mi telefon. Był to mój tata.
*Rozmowa telefoniczna*
-Cześć tato.
-Cześć córeczko. Jak tam u ciebie?
- A dobrze właśnie wychodzimy do pracy. A jak u ciebie?
- Bardzo fajnie dostałem propozycje pracy w Hiszpanii na 2 lata.
-Ciesze się bardzo.
- Teraz mam 2 tygodnie wolnego i chce cie odwiedzić.
-To bardzo fajnie przyjezdzaj. A kiedy?
-Gdzieś jutro wieczorem będę.
- Dobrze muszę kończyc.Pa
-Pa córciu do zobaczenia. 
Wyszłyśmy z domu i jak zwykle podążyłyśmy do Mc Donald's do pracy.
- A właśnie Jade miałam cie zapytać i co zadzwoniłaś do Harrego?
- Po co niby miałam by dzwonic do niego.Zresztą on pewnie wszystkie dziewczyny tak podrywa.
-Oj nie przesadzaj i daj mi twój telefon.
-Po co ci on?
-Zobaczysz i nie marudz tylko daj.
-Dobrze masz- Odpowiedziałam jej podając telefon do reki.
-Jeszcze mi podziękujesz za to.
-Megan co ty kombinujesz?
-Nic trzymaj telefon bo dzwoni już.
-Że ...-Nie skończyłam bo w słuchawce usłyszałam głos loczka.
*Rozmowa ze stylesem *
-Halo.
-No cześć to ja pamiętasz mnie?
-Oczywiście jak bym mógł nie pamietać o takiej ślicznotce.
-Przestań bo się zawstydzę.
-Przeciez mówię prawdę.
-Oj nie przesadzaj.
-Co jednak zmieniłaś zdanie?
-Powiedzmy ze tak.
-To się ciesze spotkajmy się wieczorem w parku przy fontannie.
-Dobrze.
-To do zobaczenia.
-Do zobaczenia.
Rozłonczył się i Meg naskoczyła na mnie pytając się :" Umówilas się z nim?"
-Tak.- Megan zaczęła skakać ze szcześcia a ja wraz z nią.
Poszłyśmy do pracy i tam nic ciekawego się nie działo. Byłam trochę zdenerwowana randką ze stylesem jeśli można to nazwać randką.Pierwszy raz umówiłam się z chłopakiem bo przez podruze nie miałam okazji spotkać się z kim kolwiek.

_____________________________________________________________________________
3 Kom - 3 rozdział
przepraszam za błędy.